Enoturystyka to obecnie najdynamiczniej rozwijająca się gałąź naszej turystyki. Musimy zrobić wszystko, by Zielona Góra jednoznacznie kojarzyła się z winem – mówi Tytus Fokszan z winnicy Pod Winną Górą w Cigacicach. 

Blisko 100 osób związanych z lubuską branżą turystyczną wzięło udział w I Zielonogórskim Forum Turystyki, które odbyło się w Palmiarni. Wydarzenie zorganizowała informacja turystyczna Visit Zielona Góra we współpracy z miastem.

– Mieliśmy już forum kultury, które odbiło się niemałym echem, później debatę nad kształtem Winobrania. Przyszedł czas na turystykę, bo to istotny obszar funkcjonowania miasta i mieszkańców – mówił wiceprezydent Marek Kamiński.

Pracownicy Visit przytaczali dowody na rosnące zainteresowanie turystów Zieloną Górą. – W zeszłym roku usługi przewodników Informacji wykupiło ponad 250 grup, a to oczywiście zaledwie część wycieczek turystów wybierających nasze miasto – wyliczał Mateusz Greczyło-Szema. Turyści mogą korzystać z materiałów w językach polskim, niemieckim, angielskim, włoskim, hiszpańskim, francuskim i ukraińskim. Wkrótce pojawi się też folder w języku czeskim.

Rowerem po wzgórzach

W programie forum znalazły się dwie dyskusje tematyczne. Pierwsza dotyczyła turystyki rowerowej, a druga – kulturowej.

Kamil Wieczorek, prezes stowarzyszenia MTB Wzgórza Piastowskie, chwalił leśne trasy rowerowe single track na Wzgórzach Piastowskich. – Korzystają z nich nie tylko zielonogórscy rowerzyści. Regularnie przyjeżdżają też ci z innych miejscowości – zaznaczył. I tłumaczył, że środowisku MTB marzy się stworzenie w Zielonej Górze parku umiejętności rowerowych: – W woj. dolnośląskim takie parki powstają w co drugiej gminie. To koszt około miliona zł.

Nocleg na winnicach

Kluczową rolę w zielonogórskiej i lubuskiej turystyce odgrywa winiarstwo. – Enoturystyka to obecnie najdynamiczniej rozwijająca się gałąź naszej turystyki. Musimy zrobić wszystko, by Zielona Góra jednoznacznie kojarzyła się z winem – proponował Tytus Fokszan z winnicy Pod Winną Górą w Cigacicach.

Fokszan zwracał uwagę, że coraz więcej winiarzy buduje na swoich winnicach infrastrukturę noclegową dla gości. Bo – jak podkreślał – zbyt mała baza hotelowa jest problemem Zielonej Góry, co widać przy okazji dużych imprez, np. Winobrania. Krzysztof Fedorowicz z winnicy Miłosz w Łazie, który od niedawna jest miejskim winogrodnikiem, oceniał że Zielona Góra i Lubuskie potrzebują strategii turystycznej. Mówił, że w samym mieście powinny powstawać kolejne winnice, a pałac w podzielonogórskim Zaborze, w którym obecnie jest szpital psychiatryczny dla dzieci i młodzieży, powinien służyć celom turystycznym.

Jarosław Skorulski, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu w magistracie skupiał się na walorach turystycznych Zatonia. Podkreślał znaczenie księżnej Doroty Talleyrand-Perigord.

Głos zabierali też mieszkańcy. Damian Hajduk apelował, by uwzględniać miejscowy biznes. Mówił, że na terenie po Zastalu mogłoby powstać centrum konferencyjne. Jacek Grodzki z Radia Zachód chciałby, aby Zielona Góra zapraszała do miasta twórców popularnych programów historycznych na platformie YouTube.

Enoturystyka to przyszłość Zielonej Góry.