13 Października 2013 roku w Urzędzie Marszałkowskim odbyła się uroczystość 25-lecia istnienia towarzystwa, którego misją jest szerzenie wiedzy o Lwowie i Kresach Południowo-Wschodnich. Prezes Jan Tarnowski, rozpoczynając spotkanie przypomniał historię Towarzystwa, ubarwiając ją odczytaniem autentycznego protokołu z pierwszego zebrania w Zielonej Górze. Znalazło się w nim wiele nazwisk dobrze znanych w naszym regionie m.in.: Władysław Korcz, Beata Ilek, Bożena Długosz, Stanisława Tomczak-Bielińska.
Jednym z najstarszych członków tej organizacji jest Tadeusz Marcinkowski – autor jedynej w swoim rodzaju kolekcji związanej z rodzinnym Wołyniem, ale też współinicjator wielu inicjatyw kulturalnych, takich jak Lubuski Klub Filmowy czy Lubuski Klub Jazzowy. Teraz zabłysnął jako autor publikacji „Skarby pamięci" - napisanej z pasją opowieści, która jest swoistym podsumowaniem ponad pięćdziesięcioletniej pracy autora na rzecz ocalenia prawdy o historii, kulturze i zabytkach ziem nad Styrem, Słuczą i Horyniem.
Autor publikacji został odznaczony Medalem 25-lecia. Podobne odznaczenia również otrzymali m.in.: zastępca prezydenta Wioleta Haręźlak, wójt gminy Mariusz Zalewski, dyrektor ZGKiM Beata Ilek, dyrektor ZOK Agata Miedzińska, dyrektor RCAK Tomasz Simiński. Złotą odznakę za zasługi dla TML otrzymała Natalia Golonko kierująca chórem „Pohulanka”. - Wprawdzie medali było wiele, ale tak naprawdę są wyróżnieni wszyscy ci, którzy sprawiają by Kresy żyły, bo my żyjemy – mówił prezes, dziękując m.in. Urzędowi Miasta Zielona Góra, Gminie Zielona Góra, Zielonogórskiemu Ośrodkowi Kultury, Regionalnemu Centrum Animacji Kultury i wielu innym.
- Miłość do Kresów trwa całe życie nie tylko 25 lat. Zaraziłam się tą miłością, kiedy poznałam prezesa Towarzystwa i chór „Pohulanka” – mówiła zastępca prezydenta, dziękując Lwowiakom, koszem kwiatów od prezydenta Janusza Kubickiego. W podobnym tonie były kolejne wystąpienia. Okazuje się, że wielu mieszkańców gminy Zielona Góra ma swoje korzenie na kresach, a wielu Kresowian jest autorami wierszy, jak pani Halina z chóru „Pohulanka”, która rozpoczęła recytację od słów: - Zawsze wierni. Lwowiacy Nieśmiertelni”.
W obchodach uczestniczył ks. Andrzej Jagiełka ze Lwowa, który w intencji Kresowian celebrował mszę poprzedzającą spotkanie. - Przed II wojną światową wybudowano niewielki, drewniany kościółek we wsi Zboiska. Dzisiaj jest to dzielnica Lwowa, licząca ponad 100 tysięcy mieszkańców. Mała świątynia przeżyła różne koleje losu. Były tam kolejno: magazyn, garbarnia, skład papierów drukarskich. Kiedy znów mogła służyć wiernym była strasznie zdewastowana. Teraz wiele się mówi, że we Lwowie idzie nowe, bo przy budowie pracują parafianie, ludzie dobrej woli, Polacy – mówił duchowny.