Aktualności

W najbliższym czasie odbędzie się jeszcze pięć podobnych spotkań (w Sulechowie, Słubicach, Nowej Soli, Kostrzynie nad Odrą i Gorzowie Wielkopolskim) poświęconych przedstawianiu możliwości wykorzystania środków unijnych z programów horyzontalnych w nowej perspektywie 2014-2020. Mają one zachęcić do dyskusji na temat przyszłości naszego województwa.

 

Miejscem pierwszej debaty był Uniwersytet Zielonogórski, a jej moderatorem poseł Waldemar Sługocki, który jednocześnie dzielił się swoimi refleksjami na temat tego co się dzieje w polityce. Podkreślił m.in., iż udział podmiotów w aplikowaniu o fundusze unijne jest z roku na rok coraz większy.

 

- Przyszła perspektywa europejska powinna być szansą dla naszego województwa. W Lubuskiem powinno się wypracować takie mechanizmy, które pozwolą na to, aby niezależnie od kwot dostępnych w ramach regionalnego programu, powstawały projekty umożliwiające sięgnięcie po środki z programów horyzontalnych – mówił Wojewoda Lubuski Jerzy Ostrouch, inaugurując konferencję i jednocześnie dokonując analizy osiągnięć województwa. Wymienił m.in. drogę S3, autostradę A2, wzrost produkcji sprzedanej (PKB). – To województwo jest w stanie się utrzymać, bo mamy ogromny potencjał – dodał.

 

Wojewoda następnie podkreślił wagę planowanego przywrócenia żeglowności na rzece Odrze dla barek o zagłębieniu do 1,8 m. Zapowiedział, że będzie ona bezpieczna i żeglowna. Jerzy Ostrouch zauważył też, że potencjał terenów stref ekonomicznych w Nowej Soli, Zielonej Górze i Dobiegniewie może tylko wzrastać. Widzi on możliwości zarówno w położeniu geograficznym (bliskość Niemiec), jak również w lubuskich uczelniach czy nowych szansach, jakie pojawią się w miejscach wydobycia gazu, ropy i węgla brunatnego.

 

Nie obyło się bez pytań o ambicje. Mają one zwrócić uwagę na różne sfery w rozwoju regionu. Będzie to ważne za kilka lat, kiedy poddane zostaną analizie administracyjne granice województw.

 

Przykłady dobrych praktyk prezentowali włodarze Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry. Prezydent Tadeusz Jędrzejczak zauważył, że koniunktura regionu nie może dłużej opierać się na dwóch największych miastach, bo rozwój jest tam, gdzie gospodarka. Dlatego trzeba brać pod uwagę inne miejscowości. Pochwalił się projektem Parku Naukowo-Przemysłowego, a także podkreślił, że w Lubuskiem jest jeszcze rzeka Warta z przystanią jachtową, z bazą sportową i zapleczem hotelowym.

 

Prezydent Janusz Kubicki jednym tchem wymieniał to, czego do tej pory dokonano. Mówił m.in.: o obwodnicy łączącej S3 z Trasą Północną, o gospodarce ściekowej i gospodarce odpadami spełniającej normy dyrektyw europejskich. Mówił o perspektywie, w której bierze się pod uwagę m.in.: zakup autobusów elektrycznych, oraz szynobusów dla Lubuskiego Trójmiasta, a także budowie zintegrowanego centrum przesiadkowego.

 

Obaj włodarze miast popierają budowę kompleksu wydobywczo-energetycznego w okolicach Gubina i Brodów. - Potrzebny jest lobbing wojewody lubuskiego i naszych parlamentarzystów, aby Rząd RP wydał polecenie budowy, bez tego inwestycji nie będzie – z przekonaniem stwierdził prezydent Kubicki.

 

- Jeżeli w tej chwili nie skorzystamy z szansy, to czarny sen o tym, że województwa lubuskiego nie będzie, może się ziścić. Jesteśmy otoczeni przez duże województwa (dolnośląskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie), którym nie zależy na istnieniu naszego. Musimy zrobić wszystko, aby nasz region był silniejszy. Również jednym z priorytetów jest rozwój ośrodków akademickich w obu miastach. Mamy prężny Uniwersytet Zielonogórski i teraz trzeba pomyśleć o tym, co zrobić, aby powstała Akademia Gorzowska – podsumował dyskusję włodarz Zielonej Góry.