„Wszyscy jesteśmy z jednej łąki, lasu i jeziora” – to hasło tegorocznego korowodu, który nawiązywał do poszerzenia granic Zielonej Góry o wszystko, co piękne.
Pierwszy raz w historii Winobrania Bachus pokazał się z, chroniącym go legionem rzymskim. Tanecznym krokiem, z uśmiechem na twarzy, przekazał klucz do bram miasta prezydentowi Januszowi Kubickiemu. Po czym razem zasiedli, by w blasku wrześniowego słońca zobaczyć ile odwagi i polotu mają zielonogórzanie i ich przyjaciele.
(fot. Ewa Duma)
W takt bębnów kroczyli szczudlarze, glinoludy na rowerach (w tym na jednym pokaźnych rozmiarów!), uczniowie w barwnych strojach kwiatów i różnorodnych żyjątek, a także stowarzyszenia taneczne i sportowe. Pomiędzy nimi przelatywały barwne motyle. Za tymi ulotnymi „obrazami” jechał w przedpremierowym pokazie specjalny samochód ratownictwa wodnego i ciągnął za sobą katamaran. Pokazano również inne pojazdy służb specjalnych (straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i wojska).
(fot. Ewa Duma)
Ważną część korowodu stanowiła dzielnica Nowe Miasto z traktorem na czele i roześmianym, barwnym tłumem mieszkańców oraz sołtysem na rowerze. Sztandarowym punktem programu były platformy, na których królowały lokalne winnice.
Nad wartką akcją czuwał i całość reżyserował Robert Czechowski wspomagany przez ekipę Lubuskiego Teatru.